Od kiedy pamiętam budowlę tę nazywano „ziemniaczarką”. Skąd wywodzi się ta jej potoczna nazwa tego nie wiem i nie będę też o tym spekulować. Ale można podyskutować o jej dawnym przeznaczeniu. Najprawdopodobniej od początku był to obiekt kolejowy a i teraz PKP jest z nim chyba w jakimś stopniu związana. Właściwie bezpośrednio naprzeciw, po drugiej stronie ulicy znajduje się stacja Nowa Ruda – Słupiec , ...
Od kiedy pamiętam budowlę tę nazywano „ziemniaczarką”. Skąd wywodzi się ta jej potoczna nazwa tego nie wiem i nie będę też o tym spekulować. Ale można podyskutować o jej dawnym przeznaczeniu. Najprawdopodobniej od początku był to obiekt kolejowy a i teraz PKP jest z nim chyba w jakimś stopniu związana. Właściwie bezpośrednio naprzeciw, po drugiej stronie ulicy znajduje się stacja Nowa Ruda – Słupiec , . Dochodząc najwcześniejszego przeznaczenia „ziemniaczarki” dowiedziałem się, że służyła jako magazyn kolejowy. Najprawdopodobniej, przez duże widoczne na zdjęciach wrota, wtaczano do niej za pomocą parowozu wagon z towarem, gdzie był rozładowywany. Można jeszcze wypatrzyć częściowo zasypane szyny kolejowe po jednej i drugiej stronie wielkich wrót. Szyny ciągną się również przez całą długość budowli. Niejaką zagadką jest murek przed wrotami widoczny na zdjęciu , w tej chwili mocno zrujnowany, który jakby blokował wjazd do budowli i drugi taki sam ale już mniej zdezelowany znajdujący się po drugiej stronie budowli lecz ładnych kilkadziesiąt metrów dalej. Kiedy obydwa murki powstały i dokładnie w jakim celu, tego nie wiem. Bez trudu spostrzeżemy, że usytuowane są bezpośrednio w linii prostej razem z wrotami, a więc na niewidocznych już torach. Jako dzieci opowiadaliśmy o "ziemniaczarce" przeróżne mało prawdopodobne historie, np.: jakoby w czasie wojny wrzucano do przyległych jej studzienek ludzi, których szczątki pływałyby w nich do dzisiaj i wmawialiśmy sobie, że widzieliśmy różne części ciała przez kwadratowe otwory w betonowych płytach przykrywających studzienki; lub, że wspomniane już murki zostały wykonane w ciągu jednej nocy przez polskich dywersantów aby uwięzić w środku budowli bardzo ważny pociąg niemiecki. Za czasów niedostatków w sklepach spożywczych do "ziemniaczarki" przywożono produkty typu: kawa, pomarańcze, arbuzy by później stąd rozwozić to po całym Słupcu. To też można było wyszpiegować co to na Słupiec akurat "rzucą".
Pokaż więcej
Pokaż mniej
Obecnie budowla jest w dużym stopniu wykorzystywana gospodarczo i przedsiębiorczo o czym świadczą szyldy i napisy na niej. Jest tutaj m. in. Klub – Drink – Bar „Czarownica” (pot. „Jankiel”, jakby ktoś szukał to tak właśnie pytać), Centrum Materiałów Budowlanych, drukarnia (wcześniej w jej miejscu była siłownia) i w małym kąciku wypożyczalnia kaset i płyt z filmami. Jeżeli ktoś wie coś więcej o historii tej naszej „ziemniaczarki” z przyjemnością bym go wysłuchał. - - Mikrob - - " Wg mnie ZIEMNIACZARKA to magazyn kolejowy.Mały murek przed i duży murek za ZIEMNIACZARKĄ to elementy zakończenia torowiska, które przechodziło na "przestrzał" przez magazyn. Przy tym dużym murku jeszcze na początku lat 80-tych widoczne były spore elementy drewniane (blokada,odbojnica?). Tory z ZIEMNIACZARKI były połączone z główną linią kolejową jakieś 70 metrów od magazynu w stronę dużego murka. Teraz jest to niewidoczne bo stoją tam garaże ale kiedyś bawiliśmy sie na tych torach. Co do nazwy -myślę, że pochodzi ona od charakterystycznego nasypu ziemnego , którym cały magazyn był obsypany (nasypy zniwelowano kilka lat temu - a sięgały one aż do okien wentylacyjnych). Z daleka wyglądało to jakby wielki dach stal na ziemi. Ciekawostka jest też fakt, że na ścianie od strony Nowej Rudy w 1981 ktoś napisał SOLIDARNOŚĆ WALCZY! - zamalowała go Milicja (całe osiedle 30-lecia o tym mówiło)." - - Mark Polski - - |
|||||||||||||||||||||||||
|
||
Dawny magazyn kolejowy ("ziemniaczarka") na innych fotografiach | ||